Czym jest zero waste? Pomysły na oszczędność.


Wszyscy są teraz eko, jest na to moda. A czy moda na coś jest zła? Oczywiście, że nie. Moda ma do siebie to, że trwa zazwyczaj krótko. Wcale nie musi tak być - szczególnie jeśli dzięki niej można nie tylko zaoszczędzić planecie śmieci, ale także trochę pieniędzy. Świat ma ogromny problem z plastikiem, który rozkłada się setki lat. W morzach i ocenach obecnie pływa 5 miliardów ton śmieci, co czyni ten problem  problemem globalnym.

Zero waste to z angielskiego zero marnowania. To idea mająca na celu zwiększenie świadomości ludzi oraz ograniczenie wytwarzania przeróżnych odpadów. To odpowiedzialne i ekologiczne życie w zgodzie z naturą. Jeżeli chcesz dowiedzieć się jak wcielić w życie zero waste, jesteś w dobrym miejscu!

Życie według idei Zero Waste polega na stosowaniu zasad 5R:

  • odmawiaj (refuse) – odmowa przyjęcia ulotki na ulicy albo zbieranie przedmiotów od kogokolwiek jak leci, bo „może się przyda”.
  • wykorzystaj ponownie (reuse) – nadawanie nabytym przedmiotom nowej roli, np. zrobienie frotek do włosów ze znoszonych ubrań albo oddanie ich do lumpeksu, zrobienie lampy z butelki po alkoholu.
  • recyklinguj (recycle) – segregacja odpadów do odpowiednich pojemników, zanoszenie np. zużytych baterii do punktów do tego przeznaczonych.
  • ograniczaj (reduce) – redukowanie używanych na co dzień rzeczy, ograniczenie kupna i konsumpcji zbędnych produktów (także towarów jednorazowych). Chodzi o to, by nie kupować oddzielnie pakowanych w folię bananów itp.
  • kompostuj (rot)  - kompostowanie odpadków organicznych i używanie rzeczy, które mogą trafić na kompost po zużyciu, (np drewniana szczoteczka do zębów).

Jak wszyscy wiemy – nie od razu Rzym zbudowano. Małymi kroczkami można wdrażać w życie różne pomysły. Możesz myśleć, że jedna osoba nie jest w stanie niczego zmienić, ale nie jest to prawdą – popularyzowanie dobrych nawyków, które mogą w jakiś sposób pomóc nie tylko planecie, ale także Twojemu portfelowi, są potrzebne. Dołożenie przez Ciebie czy przeze mnie cegiełki to już coś.

W internecie jest pełno podpowiedzi jak być zero waste, więc podam kilka popularnych pomysłów, ale dołożę jeszcze moje doświadczenie i doświadczenia moich znajomych, pomysły z różnych grup na Facebooku.

  • Materiałowa torba na zakupy, żeby ograniczyć plastikowe reklamówki.
  • Własna butelka na wodę z filtrem.
  • Rezygnacja ze słomek w barach/restauracjach no i w sumie w domu też.
  • Sprzedanie starych ubrań (np. na Vinted czy Olx) albo oddanie ich potrzebującym.
  • Kupowanie przecenionych owoców/warzyw (coraz więcej sklepów ma regały z przecenionymi produktami, które nie wyglądają już jakoś super, ale wciąż są dobre).
  • Książki, które nie będą przez Ciebie czytane, warto sprzedać albo oddać do antykwariatu lub napisać do miejskiej biblioteki czy chcieliby przyjąć parę pozycji.
  • Planowanie tygodniowego menu i trzymanie się listy zakupów w sklepie.
  • Używanie żarówek energooszczędnych.
  • Kupowanie produktów na wagę – np. w Auchanie można dostać na wagę makarony, fasolę, kaszę czy ryż.
  • Dzielenie się jedzeniem. Jeśli wyjeżdżasz i masz w lodówce kilka produktów albo po prostu wiesz, że nie uda Ci się tego zjeść, zapytaj na jakiejś grupie studenckiej lub zero waste czy nie chcieliby jedzenia).
  • Pakowanie kanapek czy obiadów do szkoły/pracy w lunchboxy.
  • Kupowanie produktów do higieny tylko w małych ilościach. Zamiast kupować dziesięć żeli pod prysznic, kup jeden.
  • Używanie wielorazowych płatków do demakijażu, do których potrzebna jest tylko ciepła woda (zamówiłam na Aliexpress, ale jeszcze nie przetestowałam).
  • Sortowanie śmieci do odpowiednich pojemników.
  • Trzymanie biletów na telefonie, zamiast drukowania.
  • Własny kubek termiczny do kawy. Możesz wziąć kubek w rękę i iść na długi spacer.
  • Kupowanie warzyw i owoców na targach i bazarach.

A teraz przedstawię mniej popularne pomysły, które mogą się przydać.

Pomysły na zero waste:

  1. Tabletki do zmywarki przedzielone na pół. Działa, jeśli naczynia nie są zbyt mocno zabrudzone i zaschnięte.
  2. Używanie do płukania jamy ustnej wywaru z goździków (jest antybakteryjny) albo z szałwii lekarskiej, którą można samodzielnie wyhodować w domu.
  3. Zastosowanie octu zmieszanego z gorącą wodą – poradzi sobie z kamieniem w łazience, brudną podłogą albo lustrami. Żeby znieść zapach, można dodać olejek eteryczny.
  4. Używanie fusów z kawy jako peelingu do ciała (nie twarzy!) albo nawóz do roślin (np. hortensje, azalie, gardenie). PROTIP: W Starbucksie można dostać torbę fusów za darmo.
  5. Uprawianie roślin i ziół na parapecie – można zasiać miętę, kolendrę, bazylię, sałatę, roszpunkę, rzeżuchę, rukolę.
  6. Kupowanie większych ilości przypraw na Allegro – wychodzi też dużo taniej.
  7. Zainwestowanie w maszynki do golenia na żyletki.
  8. Freeganizm – sklepy często wyrzucają dobre jedzenie, lekko pomarszczone warzywa i owoce, a czasami nawet produkty takie jak czekolada czy jajko (tylko dlatego, że jedno z opakowania się trochę potłukło). Warto się tym zainteresować, ponieważ w kontenerach przysklepowych ląduje wiele dobrych jakościowo produktów.

Nasze decyzje mają wpływ na przyszłość. Przedstawiłam tutaj całą masę pomysłów. Zbliża się marzec – jeżeli postanowienia noworoczne nie wyszły, polecam wcielić w życie tę ideę na wiosnę. Kupiłam materiałową torbę, żeby zminimalizować użycie plastikowych siatek. Staram się nie marnować jedzenia (nie umiem wyrzucać do kosza, u mnie w domu wyrzucało się stary chleb kaczkom nad jezioro, a babcia niezjedzone posiłki dawała zwierzętom). W mieście niestety nie ma takich możliwości, ale jak zdarzy mi się mieć resztkę makaronu czy kaszy to wyrzucam ją na dwór dla ptaków. Robię sobie kawę w kubku termicznym, żeby nie wydawać pieniędzy na kawy na wynos i nie produkować śmieci.

A Ty co robisz dla środowiska? Znasz jakieś sposoby, których nie wymieniłam? Zapraszam do podzielenia się opinią, a także na mojego Instagrama. 




Komentarze

  1. Nie jestem zero waste, ale staram się być choć trochę eko. W sumie też kiedyś pisałam o moich eko trikach :) Ogólnie ten wpis to prawdziwa garść informacji! Sama używam głownie toreb bawełnianych, czy woreczków na warzywa, przymierzam się do kupna dzbanka z filtrem i wiele innych, które wymieniłaś :) Słszałam o freeganizmie i naprawdę podziwiam ludzi, którzy to robią! Choć mnie samej wydaje się to dziwne i odpychające, to wielki szacun dla freegan :)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Ewelina

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cześć! Bardzo Ci dziękuję za czytanie mojego bloga i wszystkie komentarze. Zawsze staram się odwdzięczyć. Miłego dnia!

instagram