Przy
wpisaniu w Google frazy „związki na odległość” pierwsza podpowiedź, jaka
wyskakuje, brzmi „czy to ma sens”, później jakieś poradniki jak przetrwać. Jest
to niewątpliwie trudne, gdy ktoś nie był w takiej sytuacji i to dla niego
nowość, musi zmagać się z zazdrością, niewiedzą, tęsknotą. Kiedyś było jeszcze
ciężej – pisało się listy i zapewniało ukochaną czy ukochanego, że ogromnie się
tęskni, kocha i wyczekuje spotkania. Dzisiaj mamy internet, telefony, samoloty,
pociągi, więc na pewno łatwiej dbać o taki związek, a jeszcze łatwiej w niego
wejść.
Znalazłam kiedyś listy mojej mamy, gdy tata wyjeżdżał na wyjazdy służbowe – może nie były tak romantyczne, jak opisywane jest to w książkach i z pewnością nie powinnam ich czytać, ale ciekawość zwyciężyła. Tata opisywał co się u niego dzieje, że bardzo tęskni za mamą i za starszym bratem (mnie nie było jeszcze na świecie) i bardzo ich kocha. W czymś takim można było wyczuć miłość i intymność, czego w dzisiejszym świecie tak bardzo się nie zauważa. Miało to na pewno inny wydźwięk, niż wyskakujące okienko na monitorze lub telefonie z napisem „kocham Cię ślicznotko <3”, przyznajcie. ;)
Większość
życia byłam w związkach na odległość. Jakoś tak wychodziło, że poznawałam
chłopaków w sieci i postanawialiśmy spróbować. Z jednym nawet zamieszkałam na
kilka lat, trochę doświadczenia w tym mam.
Związek na odległość, czy ma sens?
Oczywiście,
że ma, jeśli dwójka ludzi jest ze sobą uczciwa i zależy im na sobie. Gdy
uczucie jest szczere i nikt nie kreuje siebie na kogoś innego, a także stara
się i daje od siebie wiele. Takie związki różnią się od związków z kimś z sąsiedztwa,
że nie za bardzo masz jak sprawdzić, czy informacje są wiarygodne i rzetelne.
Nie macie wspólnych znajomych, nie umiesz odczytywać tej osoby (mówię tutaj o
początku związku). Na pewno nie jest to proste, w taki związek trzeba włożyć
mnóstwo pracy.
Jak utrzymać związek na odległość?
Przede
wszystkim ważna jest cierpliwość – co z tego, że ktoś nie odpisuje godzinę?
Kiedyś czekało się miesiącami. Trzeba zaakceptować fakt, że oprócz związku jest
jeszcze inne życie – praca, szkoła, rodzina, obowiązki, hobby, znajomi. W
realnym życiu, a tym bardziej dorosłym życiu, nie każdy ma po prostu czas, żeby
siedzieć na telefonie i odpisywać co 5 minut.
Zaufanie –
to, że dana osoba nie odpisuje przez jakiś czas, nie oznacza, że Cię zdradza i
okłamuje. Jeżeli nie masz podstaw tak twierdzić, to nie pisz, że na pewno tak
jest. Ktoś chce gdzieś iść bez Ciebie, a dzieli Was kilkanaście km? Niech
idzie. Jeśli ktoś będzie chciał Cię zdradzić, to zrobi to niezależnie od tego,
czy zgadzasz się na to wyjście czy nie, przecież i tak nie możesz tego
skontrolować. Niefajnie jest kogoś ograniczać. Mając paranoiczne myśli, polecam
udanie się do psychologa po pomoc, bo zdrowiej jest się nie zadręczać.
Wspólnie
spędźcie czas, poprzez np. obejrzenie razem filmu czy stand-upu online.
Przesłanie piosenki, która bardzo się spodobała, wysłanie ciekawego artykułu i
dyskusja o nim dobrze się sprawdzi. Rozmowa na temat tego, co się zadziało w
ciągu dnia albo zagranie w coś razem, może Was do siebie zbliżyć.
Spotykajcie
się tak często, na ile pozwalają Wam czas i środki. Nie widząc kogoś, można
błędnie zinterpretować jego słowa czy zachowanie, internet nigdy nie zastąpi
realnych spotkań, dołków w policzkach, błysku w oku, zapachu czy dotyku
ukochanego człowieka.
Masz zły
dzień? Absolutnie nie odreagowuj tego na swojej drugiej połówce. Wszyscy
jesteśmy ludźmi i mamy gorsze dni, warto o tym porozmawiać, zamiast wylewać
swoje frustracje i tak samo warto zwalczyć pokusę kłótni.
Zapewniaj o
swoim uczuciu, mów o tęsknocie i planujcie razem wspólne wakacje, spacery,
wyjazdy, weekendy czy urodziny.
Dlaczego związki na odległość się rozpadają?
Dlatego, że
ktoś kreuje siebie na kogoś, kim nie jest. Nie poświęca czasu związkowi albo
nie ma wystarczającej bliskości z tą drugą osobą i poznaje kogoś innego, kto wydaje
się bardziej interesujący, kto jest dostępniejszy. Czasami w związkach jedna
osoba tak bardzo się stara, że zaczyna osaczać partnera, a każdy przecież
potrzebuje przestrzeni i czasu dla siebie. Nie da się być jednością z drugą
osobą. Bardzo ciężko jest też utrzymać związek, gdy tylko jedna osoba się stara
i dba o relację. W takich związkach często pojawia się uczucie samotności – nie
można czasem rzucić wszystkiego i jechać pocieszyć kogoś w gorszym momencie.
Związek na odległość ma szansę przetrwać.
Ale zależy
to od dwóch stron, tak samo jak w związku, gdzie mieszkacie blisko siebie. Z
tym, że musicie się mocniej starać i dbać o tę relację, bo jednak utrudnieniem
jest odległość i polegacie tylko na komunikatorach internetowych. Nie we
wszystkich przypadkach taki związek da radę przetrwać, bardzo zależy od tego, jacy
jesteście i jak bardzo Wam zależy. Odległość sprawia, że ludzie z czasem stają
się obojętni na siebie i nie jest to niczyja wina, tak działają kilometry. W
wielu przypadkach pary decydują się ze sobą zamieszkać, bo czują, że nie
potrafią budować związku na dystans – czasem się udaje, a czasem nie. Nagle
okazuje się, że ktoś wcale nie jest fajny, gdy spędza się z nim więcej czasu i
różnice w charakterach też robią swoje.
Czy uważasz, że takie związki mają szansę przetrwać? A może udało Ci się tego doświadczyć? Zapraszam do podzielenia się w komentarzach oraz na mojego Instagrama.
Byłam w jednym długim związku na odległość i nie miało to sensu. Pomimo bólu, musieliśmy zerwać ze sobą, to była wspólna decyzja. Z biegiem czasu jakoś oboje się ogarneliśmy, mamy kontakt, ale jest on wciąż słaby i nie taki jak przedtem. Każdy poszedł w swoją stronę. Teraz już nie wchodzę w takie związki, bo zwyczajnie mam ich dość, ale jeśli obu osobom jest dobrze w takim związku to czemu nie :) miłość przezwycięży wszystko. Pozdrawiam Kolorowo
OdpowiedzUsuńDziękuję, że podzieliłaś się tym ze mną, z nami. Na pewno łatwo nie jest. I tak podziwiam za kontakt, pomimo rozstania i odległości. Pozdrawiam!
UsuńU mnie zwiazki na odleglosc byly porazka i zlym doswiadczeniem. Wole partnera widziec, przytulic, pocalowac niz chronicznie za nim tesknic. NIektorym udaja sie takie zwiazki ale ja do cierpliwych nigdy nie nalezalam;-)
OdpowiedzUsuńNo bo to nie jest tak, że zawsze wszystkim się uda i że jest na to recepta - czasami ludzie po prostu do siebie nie pasują.
UsuńDo wszystkiego można się przyzwyczaić :):):) To takiego związku chyba też :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMożna, ale na dłuższą metę jest to męczące, gdy trwa ileś lat na odległość. Również pozdrawiam!
Usuń..każdy z nas jest inny.. myślę, że związek na odległość ma sens wówczas, kiedy ludzie naprawdę się kochają .. a wszystko jest to uwarunkowane ludzkimi charakterami.. żyjemy w dziwnych czasach internetowych znajomości ..
OdpowiedzUsuńJa jestem 'dinozaurem', ponieważ nie podoba mi się to, mam raczej scepytczne nastawienie i bywam do przesady ostrożna.. ale tak jak napisałam wyżej, każdy z nas jest inny i ma swoje postrzeganie ;)
- pozdrawiam serdecznie :)
Fakt, kiedyś poznawało się ludzi w tradycyjny sposób, ale spora część ludzi dostosowuje się do obecnych czasów i możliwości. Także pozdrawiam!
Usuńzależy od ludzi. Niektórzy potrafią wytrzymać w takim związku inni zdradzają i nie są wierni. Kwestia zaufania i prawdziwego uczucia bo chcieć to móc;)
OdpowiedzUsuńTak naprawdę zależy to od bardzo wielu czynników. Zaufanie jest podstawą, chyba bym zwariowała jakbym miała co chwilę się zastanawiać czy ktoś mnie przypadkiem teraz nie zdradza.
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńNigdy nie zdarzyło mi się być w związku na odległość. Kilka razy mój narzeczony wyjeżdżał za granicę na miesiąc i ledwo to wytrzymywałam. Wydaje mi się, że wszystko zależy od ludzi którzy w związku się znajdują. Ja wiem, że nie dałabym rady żyć na odległość.
Pozdrawiam cieplutko ♡
To na pewno trochę inna sytuacja, gdy ktoś, z kim jesteś kilka lat wyjeżdża a inna, gdy wchodzisz w związek z kimś, kogo widziało się kilka razy. Wierzę, że to trudne - mój tata też wyjeżdżał za granicę i dzieci tęskniły, a co dopiero mama. ;)
UsuńTeż dorwałam listy moich rodziców. Pośmiałam się i zobaczyłam, że mają podobne poczucie humoru do mojego. Tylko teraz jakoś mniej to okazują. Miłość na odległość ma swój urok. Tęsknot sprawia, że każda chwila razem jest naprawdę wyjątkowa. Pisząc często jesteśmy bardziej szczerzy, więcej mówimy o sobie. Opowiadamy jak nam minął dzień. Jak się już zamieszka razem trochę o to trudniej. A jednak trochę związków na odległość mi się rozpadło a w końcu znalazłam sobie kogoś z kim mogłam się spotykać codziennie i ta osoba została moim mężem :)
OdpowiedzUsuńStare listy mają coś w sobie ;) Z biegiem lat ta miłość jest niestety mniej okazywana. Cieszę się, że znalazłaś kogoś, z kim jesteś szczęśliwa. Powodzenia!
UsuńBardzo ciekawy post. Podoba mi się ten blog. :)
OdpowiedzUsuńByłam w związku na odległość bardzo długo. Uważam, że jest on w stanie przetrwać ale tylko wtedy, gdy cały czas wszystko zmierza ku skróceniu dystansu a w końcowej fazie, do wspólnego zamieszkania. W jedym związku miałam odległość 500km i po 3 latach braku konkretnych decyzji, zaczęło się rozmywać. Każdy miał swoje życie i jakoś tak wyszło... Teraz jestem w związku z osobą, która mieszkała 200km ode mnie. Obecnie mieszkamy razem i jesteśmy Narzeczeństwem. Myślę, że udało się Nam, bo oboje mieliśmy na celu wspólne życie i nie zwlekaliśmy zbędnie. Jak tylko nadarzyła się okazja, zamieszkaliśmy razem. :)
A dziękuję bardzo. :)
UsuńWłaśnie takie zawieszenie i brak sprecyzowanych planów też nie służy - raczej dąży się do tego, by zamieszkać bliżej siebie lub ze sobą. Trzymam za Was kciuki!
Ja uważam, że związek na odległość nie ma prawa bytu, przynajmniej na dłuższą metę. Nic nie zastąpi bliskiego kontaktu i życia ze sobą ... w pewnym momencie w związkach na odległość ludzie zauważają, że wcale siebie nie potrzebują do życia...
OdpowiedzUsuńRaczej sobie tego nie wyobrażam. Owszem mój mąż często wyjeżdża na 2-3 tygodnie. Jednak, gdyby miał wyjechać na stałe, pojechałabym razem z nim. Rodzina powinna trzymać się razem.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) To mi się ogromnie podobało w starożytnej rzymskiej przysiędze małżeńskiej: "Gdzie ty Gajusz, tam ja, Gaja"
UsuńCzym innym jest wyjazd na delegację, do szkoły, na kurs, czym innym życie osobno. Szczerze podziwiam żony marynarzy, zawodowych kierowców czy pilotów, bo ja bym się w takim modelu wykończyła. Dla mnie związek to wspólnota planów, dążeń, przestrzeń w której ludzie chcą i lubią być razem. Niekoniecznie 24h, ale kiedy wychodzi się z etapu "chodzenia ze sobą" i randki raz w tygodniu to rodzi się chęć bycia ze sobą dłużej i częściej. Chociaż pewnie zależy to od konkretnych osób - niektórym wystarcza sama świadomość bycia w związku i baaaardzo dużo przestrzeni :)
OdpowiedzUsuńMogę rzec iż to jest temat rzeka. Ja uważam, że jak ktoś mocno kocha to kilometry nie mają znaczenia :) Wszystko zależy od dwojga ludzi których połączyło uczucie :) Czy dadzą sobie szanse na dalszy związek czy też będą szukać zapomnienia w innych ramionach :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie, jeśli dwoje ludzi się kocha to ani żadna różnica wieku, ani odległości ani nic nie jest w stanie tej miłości powstrzymać. Ja osobiście w związku na odległość nigdy nie byłam, ale jakiś czas temu trafiłam na filmik Moniki i Marcina Gomułków na ten temat. Poznali się Oni w górach, we Francji o ile dobrze pamiętam, Ona jest z Torunia, On z Tychów. Teraz są szczęśliwym małżeństwem już kilka lat, mają 3 dzieci i rozwiązali problem dzielącej ich odległości w taki sposób, aby żadna strona nie była pokrzywdzona, dzieci widują się za równo z dziadkami ze Śląska jak i tych z Torunia. Nie jest to na pewno łatwe, ale nikt nie powiedział, że będzie :D
OdpowiedzUsuń