Rzuć stanik w kąt i zacznij czuć się komfortowo!


Jako nastolatka miałam kompleksy związane ze swoimi piersiami. Były za małe, niesymetryczne. Zaczęłam nosić push-upy i TYLKO w takim biustonoszu byłam w stanie wychodzić. Nieważne, że źle dobrany. Nieważne, że noszony na najciaśniejszej haftce. NARESZCIE MIAŁAM BIUST! Czego więcej potrzeba nastolatce do szczęścia? ;)


Jak zacząć chodzić bez stanika?


Zwyczajnie. Podczas pandemii, gdy głównie siedziałam sama w wynajmowanym pokoju, postanowiłam spróbować. Nigdy nie chodziłam spać w tej zbroi, więc co mi szkodziło spróbować nie nosić jej też w dzień? Najpierw kładłam na siebie kilka warstw ubrań, żeby nie było widać przebijających się przez materiał S U T K Ó W. Bo wtedy ziemia by się rozstąpiła, a szatan wyszedłby z propozycją małżeństwa z taką bezwstydną grzesznicą. 
Z biegiem czasu, kiedy zauważyłam, że totalnie nikt tego nie komentuje, pomimo brodawek przebijających przez niektóre materiały. Rozszalałam się i swetry zmieniłam na zwyczajne t-shirty. Moja odpowiedź brzmi: Po prostu spróbuj.


Czy ludzie zwracają uwagę na brak stanika?


Zauważam czasami jakieś spojrzenia, nie tylko mężczyzn, ale również kobiety zerkają. Dwa dni temu u lekarza, pan tylko skomentował: "O, pani topless. Z czego to wynika?" odpowiedziałam "Nie lubię nosić stanika". Na co on odpowiedział rezolutnie "aha, tak tylko pytam" i był to koniec tematu. Dodam, że był to lekarz internista, a nie np. stomatolog. 😄 Zawsze ostrzegam lekarzy czy masażystkę o fakcie nienoszenia stanika, żeby nie było szoku. Odpowiedź jest ta sama, tylko w innych formach "Ok, to odsunie się pani od okna" czy "Nic co ludzkie nie jest mi obce". Nigdy nikt nie potraktował mnie z tego powodu w jakiś niemiły czy krępujący mnie sposób.


Jeżeli chodzenie w staniku jest dla Ciebie wygodniejsze - ok, niektóre osoby tak wolą. Ale jeśli okrutnie się męczysz, a pierwszą rzeczą po przekroczeniu progu domu jest zdejmowanie stanika i odczuwanie ulgi, to może warto się nad tym zastanowić?
Sporo kobiet uważa, że ich rozmiar stanika to 80B, bo stanik z H&M pasuje wszystkim. W jakim są szoku, gdy idą do profesjonalnej braffiterki i okazuje się, że ich rozmiarem jest jednak 90F. 


Zalety chodzenia bez stanika


  • Opadający bez biustonosza biust to mit - czas robi swoje, ciąża i karmienie robią swoje. Stanik nie ma tutaj nic do rzeczy. Ale! Osłabia on mięśnie. Te wszystkie fiszbiny powodują, że tkanki stają się słabsze, a mięśnie nie pracują. Rezygnacja ze stanika sprawi, że mięśnie same zaczną podtrzymywać ciężar piersi.
  • Za ciasny obwód i za mała miseczka, czyli źle dobrany stanik, to norma. Wpływa to niekorzystnie na przepływ krwi i limfy.
  • Oszczędność - nowy stanik to koszt rzędu 30-40 zł (jeśli mówimy o takim z chińczyka czy innego sinsaya), a stanik prawidłowo dobrany do naszej budowy to koszt od 100 zł w górę. Potrzeba innego stanika do sukienki na wesele, jednego białego, drugiego czarnego... I kolejne wydatki.


Czy wypada chodzić bez stanika?


A kogo to obchodzi? Wypadają to dyski z pleców na starość. Ostatnio była awantura - uczennice liceum nie nosiły staników na wycieczce szkolnej, a wychowawczyni kazała im się ubrać i "nie prowokować chłopców", ponieważ oni mają "burzę hormonalną". Aha, a dziewczynki nie mają hormonów? Chłopcy to zwierzęta, które nie potrafią nad sobą zapanować? Czy o co chodzi? 
Anglistka, pani Ewa Leonowicz, stanęła po ich stronie, za co została wezwana na dywanik, gdzie jeden z nauczycieli powiedział jej, żeby sama przestała nosić biustonosz i skoro ona nie widzi w tym problemu, niech przyjdzie do szkoły bez majtek. Tak się zastanawiam, co ten nauczyciel miał w głowie, żeby mówić takie teksty nauczycielce, jeszcze w obecności pani dyrektor, która nawet nie zareagowała. Dlaczego brak stanika tak go zbulwersował? Dlaczego nikt nie wyciągnął konsekwencji wobec tego człowieka?


W naszym kręgu kulturowym przyjętą normą jest noszenie biustonosza. Choćby był niewygodny, choćby człowiek pocił się przy 30 stopniowej temperaturze. Ale ja nie przepadam za normami społecznymi, co udowadniam na każdym kroku. Mężczyźni też mają sutki i nikt nie wymaga od nich noszenia stanika. To dlaczego ktokolwiek miałby wymagać tego ode mnie?
A jeśli ktoś nie potrafi się pohamować na widok piersi czy sutków, musi zawyć, zagwizdać, zawstydzić czy w jakikolwiek sposób skomentować brak stanika, to może warto zacząć od tego głębsze zastanowienie się nad sobą? 

Moje ciało jest moją własnością. Nie mam zamiaru się go wstydzić.

Jak jest u Was? Nosicie stanik czy nie? Jak reagują ludzie z Waszego otoczenia? Więcej takich tematów poruszam na moim Instagramie, koniecznie chodźcie zobaczyć!
 

Komentarze

  1. witam Cię Magdaleno ♥
    ...jak zawsze świetny post Kochana.. ja również miałam kompleksy związane ze swoimi piersiami, ale u mnie było na odwrót, były za duże i przeszkadzały mi (byłam szczupła, ale miałam duży biust) i przyznam się, że wstydziłam się i marzyłam, żeby mieć mniejsze piersi..
    staniki, które kupowała były dobrane i dopasowane, miałam zaprzyjaźnioną panią, która się świetnie na tym znała ..kilka razy szyłam na zamówienie ;) .. więc w moim przypadku czułabym się niekomfortowo bez biustonosza ;)
    ..oczywiście nie mam nic przeciwko nie noszeniu stanika, uważam to za indywidualną sprawę każdej kobiety .. mamy się czuć komfortowo, więc jeśli nie chcemy nosić biustonosza to go nie nosimy :)

    - pozdrawiam Cię serdecznie i ciepło, moc cudowności życzę ! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że trafiłaś na kogoś takiego. To na pewno było duże ułatwienie, jeśli miałaś dobrze dobrany stanik. Pewnie, ja nie namawiam, to indywidualna kwestia. :D Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Miałam IDENTYCZNE nastawienie jak Ty, gdy chodziłam jeszcze chyba do podstawówki aż do końca gimnazjum. Nie akceptowałam moich piersi. Ani rozmiaru, ani ich kształtu. Również nosiłam push-upy a w wieku 16 lat smarowałam jakieś serum na ujędrnienie piersi (wtf, myślę sobie teraz). Koniec końców, teraz tak samo jak Ty często nie noszę stanika. Zwłaszcza w domu. Nigdy w nim nie spałam. Ostatni rok nosiłam jedynie staniki sportowe. Gdy idę do pracy lub do znajomych, przeważnie mam ubrany, ale są to takie cienkie tworzywa, które mi po prostu się podobają, jednak również często widać mi w nich sutki, z czym nie czuję się jeszcze komfortowo, ale myślę że się przyzwyczaję :) Bo tak jak mówisz, kogo to obchodzi czy mam czy nie mam na sobie stanika?
    Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to bardzo wyzwalające - uwolnienie się od tego, co się nam narzuca. Nawet, jeśli to kawałek materiału. Świetne podejście!

      Usuń
  3. Najważniejsze, żeby być sobą i szanować swoje zdrowie i wygodę :). Ja co prawda źle sie czuję bez stanika, nie wiem czy to kwestia przyzwyczajenia ale oczuwam jego brak. Jedynie śpię bez. Ale stawiam na wygodne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kobiety muszą nosić staniki, a mężczyźni mogą chodzić latem w miejscu publicznym z gołym torsem. Irytuje mnie to nierówne traktowanie, rodem ze średniowiecza.
    Noszę staniki, bo tak mi wpojono. Przed urodzeniem dziewczynek miałam duży biust, którego się wstydziłam i chciałam go nieco... okiełznać wpychając w ciasny stanik. Twój post dał mi wiele do myślenia. Po cóż ja się tak męczę przez większość życia!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię i często chodzę bez stanika :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Po domu nie noszę. Właśnie jakiś czas temu czytałam, że kiedy nie nosi się stanika, mięśnie piersi pracują i wbrew oczekiwaniom piersi nie opadają, ale nawet się podnoszą. Testuję :) Do pracy jednak zakładam. Także dla własnego komfortu. Ale jeśli tylko mogę wybieram takie z miękką miseczką.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam serdecznie ♡
    Ja zawsze miałam małe piersi, przez to że mam krzywy kręgosłup i one wydają się być niesymetryczne ale mi bardzo się podobają, uważam, że są odpowiednie do sylwetki i "wygodne". Nigdy nie śpię w staniku, po domu też go nie noszę. Zakładam go do pracy albo gdy wychodzę gdzieś do znajomych. W obu sytuacjach ( i z i bez) czuję się komfortowo. :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cześć! Bardzo Ci dziękuję za czytanie mojego bloga i wszystkie komentarze. Zawsze staram się odwdzięczyć. Miłego dnia!

instagram