Trochę prywaty. Depresja, nowa praca i kot.

 

Hej! Chyba moja najdłuższa przerwa w pisaniu. Próbowałam od ponad miesiąca usiąść i skrobnąć kilka słów, ale mój najdalszy etap, to włączenie laptopa - na tym sukcesy się skończyły. No ale po kolei, co tam u mnie?

⸙ Depresja

Jakiś czas temu wspomniałam, że czuję się gorzej. Myślałam, że to problem z zaaklimatyzowaniem się po zmianie miejsca zamieszkania, ale to nie to. Później mówiłam sobie, że to przez brak pracy, przez pogodę... bardzo nie chciałam do siebie dopuścić myśli, że mogę mieć znów depresję - w końcu jestem na lekach od dłuższego czasu. Znalazłam w końcu panią psychiatrkę on-line. Pierwszy raz jakikolwiek psychiatra (to była 5 albo 6 lekarka) poświęcił mi 40 minut i zrobił dokładny wywiad. Dostałam nowe leki. Diagnoza to zespół lęku uogólnionego i wtórna depresja. Mam nadzieję, że w końcu będzie lepiej. 

▪ Chciałabym przypomnieć, że depresja nie wygląda w taki sposób, że siedzi się w kącie i zmienia żyletki na nowe, mając obok siebie załzawione i zakrwawione chusteczki. Może wyglądać też tak 


⸙ Praca

Nie powinnam tego pisać. Trudno. Mam pracę, której nie lubię - pracuję z dziećmi w świetlicy. Dzieci są w 2 klasie podstawówki. Potrafię docenić, kiedy mówią coś śmiesznego, inspirującego, ale... to dwa momenty w ciągu 5 godzin. Reszta to zazwyczaj istny armagedon. Codziennie czuję, jakby zaraz niebo miało się rozstąpić i wypatruję czterech jeźdźców apokalipsy na koniach. Nie zarabiam nawet najniższej krajowej za pracę na cały etat.  Jestem sfrustrowana i jest mi zwyczajnie smutno, chociaż tak bardzo się staram. Mam poczucie, że to nie jest warte tego stresu i przede wszystkim tych pieniędzy. A i tak usłyszę, że przecież spoko praca, bo sobie mogę pić kawę. Nikt nie zwróci uwagi, że piję jedną już zimną przez cały dzień, bo w międzyczasie odciągam dziecko od drugiego, ktoś skacze po krześle, bo "podłoga to lawa", ktoś chce iść do łazienki, ktoś inny na obiad, a jeszcze komuś but się rozwiązał i muszę pomóc. I głosy zewsząd, że nauczyciele to darmozjady, tylko by hajs chcieli, a nic nie robią. Krzywdzące w chuj, no ale tak mówią osoby, które nigdy nie pracowały w szkole.

⸙ Kot

Inka ma się dobrze, dzisiaj została wysterylizowana - minutę od wejścia do domu, próbowała wskoczyć na kanapę, dwie minuty później na krzesło. Niezłomny kot. Odkryła też miauczenie pod drzwiami sypialni o 4:30 nad ranem, wskakiwanie na blaty i półki. To miał być mój kotek, a mamy burzliwą relację - lepiej dogaduje się z moim chłopakiem. Oczywiście, że nam musiała się trafić charakterna świruska. Jakby co, to na zdjęciach tylko udaje niewiniątko, nie dajcie się zwieść!


⸙ Inne

Studiuję, zdałam pierwszy semestr, jeszcze tylko 1,5 roku - zdobędę wtedy tytuł magistra. Ciężko jest mi się zmotywować do czegokolwiek, dzisiaj mam najlepszy dzień od dłuższego czasu, więc postanowiłam go wykorzystać. Fajne uczucie. Staram się zmienić swoje myślenie i swoje nawyki. Idzie opornie, ale nikt nie będzie mówił, że będzie łatwo. Prawda? 

Obietnica wyborcza: Postaram się zamieścić jeszcze chociaż jeden wpis do końca miesiąca. Chciałam zrecenzować catering, z którego korzystałam, poruszyć społeczny temat, np. to, że c*** kogo powinno obchodzić, czy chodzimy w stanikach czy bez albo opisać hity i kity z dwóch miesięcy. Napiszcie mi, co wolicie. :)

Zazwyczaj śmieszkuję sobie (tak, z depresją też można) na Instagramie, także zapraszam, żeby nie ominęła was ta wuchta zabawy i radości. Tam jestem codziennie. Można do mnie pisać, chętnie zawsze rozmawiam i wymieniam się doświadczeniem. 

Czy jest jakiś temat, który chcielibyście, żebym poruszyła? Co słychać u Was, jak się macie?




Komentarze

  1. Kochana, rozumiem Cię doskonale, od wielu lat zmagam się depresją .. ile to już razy byłam pewna, że już wszystko jest poza mną, że zostawiła mnie w spokoju, lecz nagle bez pukania włazi sobie i otula mnie czule swoimi mackami ..
    ..kociak jest uroczy.. gratuluję Ci zdania I semestru i oczywiście będę Cię wspierała i trzymała kciuki w Twoim dążeniu do zdobycia magistra <3
    Kochana pisz kiedy masz ochotę i o czym chcesz, bardzo lubię TU zaglądać i czytać Twoje posty <3

    - życzę Ci ogrom zdrówka i moc cudowności, ściskam mocno :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, zawsze jesteś taka miła! ♥️ Tobie też dużo zdrówka!!

      Usuń
  2. ja podziwiam każdego kto pracuje z dziećmi, sama mam dwójkę, tylko i aż dwójkę, są dni genialne, ale jednak więcej jest takich dni, że mam ochotę wszystkich wywalić przez balkon, a jak tylko mąż wejdzie do domu to ja wychodzę, nie mogę, nie potrafię, szlag mnie trafia... więc podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio zaniedbałam blogosferę, ale śledziłam Cię na Instagramie i wiem przez co przechodziłaś, dużo zdrówka ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki, żebyś poczuła się lepiej. Idzie wiosna, więc często samopoczucie też się trochę poprawia. A co do pracy w szkole to powiem Ci- szacun. Moja mama była nauczycielką 1-3 i wiem jak ciężka i odpowiedzialna to praca. W świetlicy pracuje się też bardzo ciężko, bo dzieci rozpiera taka energia że trudno nad nimi zapanować. Do tego rodzice też wiecznie jakieś pretensje do kadry mają.

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymam kciuki za walkę z depresją, jest to okropna choroba :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Też miałam depresję, a nerwicę mam nadal. Za dwa tygodnie wychodzę ze szpitala psychiatrycznego. Jest lepiej. Mam nadzieję, że u Ciebie też będzie. Tulę mocno <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Pisz o stanikach, czas na naprawę naszej dziwnej mentalności! Słodki kociak. Trzymaj się, depresję rozpoznano u mnie lata temu, teraz niby mam tylko diagnozę stanów lękowych, ale też kolorowo nie jest.

    OdpowiedzUsuń
  8. Depresja to paskudna i podstępna choroba :(

    Trzymam kciuki za Twoje lepsze samopoczucie ❤️

    Kotek uroczy ❤️

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Przesyłam Ci moje ciepłe myśli i czekam na kolejne posty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymam kciuki za Ciebie, byś zaczęła widzieć światełko w tunelu, które popchnie Cię do zmian! Zmian w myśleniu na pozytywne. Nie miałam nigdy depresji, ale miałam styczność z koleżanką, która choruje na depresję, więc powiem Tobie, żebyś się jej nie dała! I by nie wróciła.
    Cieszę się, że na studiach robisz postępy i jeszcze trochę, i będziesz Panią mgr.
    O tak, praca w szkole jest niewdzięczna, za nic nie chciałabym w niej pracować, ale z drugiej strony są osoby, które w moim otoczeniu są bardzo długo bez pracy i nawet za taką możliwość zarobku byliby wdzięczni. Byle się odbić od dna, więc tak naprawdę trzeba szukać za każdym razem plusów sytuacji, w jakiej aktualnie się znajdujesz! Dopinguję mocno, byś stanęła na nogi i by pojawił się okres błogiego, psychicznego spokoju, bez lęków i obaw. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Depresja temat trudny ważne że o tym mówisz dziękuję za to
    Patrząc na Twoje zdjęcie widzę piękną kobietę która musi uwierzyć w siebie bardziej a wiem że potrafisz
    Kotek ach zazdroszczę takich przyjaciół mój żółw nie daje się przytulac
    Innych zwierzać brak bo syn alergik na sierść
    Praca ja tylko mogę cię współczuć choć to pewnie nie wiele da
    Mimo że nie pracuje z dziećmi wierzę że to jest bardzo trudna praca
    Trzymam kciuki byś będąc magistrem miała pracę cichą i która polubisz

    Uściski przesylam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cześć! Bardzo Ci dziękuję za czytanie mojego bloga i wszystkie komentarze. Zawsze staram się odwdzięczyć. Miłego dnia!

instagram